Hej dziewczynki :) Czy wy też tak macie, że jak widzicie 5475896 zakochanych par na ulicy, w sklepie, w kinie, w szkole czy gdziekolwiek to aż jest słodko do porzygu? Ja tak mam, i choć sama mam chłopaka i pewnie dla innych osób stwarzamy taki sam obrazek to jakoś mnie to wszystko wokół irytuje. Pełno serduszek, facetów biegających z kwiatami, czekoladkami i innymi pierdołami byleby zadowolić swoje panny. Ok to miłe- ale przecież nie o to chodzi :) Potrafiłabyś się obrazić za to, że Twój ukochany nie dał Ci prezentu? wielkiego misia, bukietu róż, pysznych czekoladek z Milki, bo przecież ciągle je reklamują i aż robi się na nie ochota..potrafiłabyś? to nie rozumiesz tego "święta", bo według mnie chodzi o to BY BYĆ BLISKO Z UKOCHANĄ SOBĄ. Jest takie banalne i lekko kiczowate powiedzenie "nie ważne gdzie, ważne z kim!" może troszkę śmieszne ale chyba prawdziwe, przynajmniej ja się z tym liczę.
Dziś odpuściłam sobie szkołę, ostatni raz wyspałam i zjadłam normalne śniadanie w domu :) Reszte dnia spędziłam z D. Obejrzeliśmy " i że cie nie opuszczę" i już obmawiamy kolejną wycieczkę do kina, haha. Wiecie.. oszukane, przedwczesne ( o jakieś 8 lat ) oświadczyny w tramwaju i tak są słodkie maxx :):) Jak najwięcej takich chwil poproszę!
Ja teraz idę przygotować się do szkoły po ponad 2 tygodniowej przerwie. Ciepła kąpiel, herbata z sokiem malinowym, mp3 i do wyra :) lubięto. A jutro na 7:10 do szkoły, don't like!